Zapraszam do oglądania.
niedziela, 28 kwietnia 2013
Driada W16
Której to biżuteryjce nie zdarzyło się popełnić wisiora / kolczyków o tej wdzięcznej nazwie? Temat o tyle banalny, co wdzięczny :) Wiosna nadeszła i zauroczyła mnie wiosenną zielenią liści, rozświetlonych promieniami słońca. A że w mojej szufladzie czekał na wykorzystanie zieloniutki howlit , a i projekt czekał rozrysowany, to w ciągu kilku wieczorów powstał wisior. Zieloniutki kamień otulony wiosennie zielonym sutaszem, w towarzystwie koralików toho.Chyba pierwszy w tej formie :) W zasadzie drugi, ale pierwszą próbę litościwie pominę :P
Zapraszam do oglądania.
Zapraszam do oglądania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie przepadam za zielonym, ale ten wisior ma w sobie coś magicznego. Piękny jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo wiosenny, przypomina rozwijający się pęd liści, taki optymistyczny. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńboski jest!
OdpowiedzUsuń