A na koniec, żeby nie byc gołosłowną - oto dowód na krew, pot i łzy w procesie tworzenia :P
niedziela, 27 stycznia 2013
Proste formy - inspiracji ciąg dalszy
Diabeł tkwi w szczegółach, a to co wydaje się proste, wcale nie jest łatwe. Przedstawiam bransoletkę, nad która pracowałam od dobrych kilku dni. W roli głównej okrąg hematytu, otoczony sutaszem. Brzmi banalnie? Wydaje się łatwe? Wcale takie nie było :) Przy tej bransoletce nie mogłam się powstrzymać i przełamałam trochę prostotę formy koralikami toho.
A na koniec, żeby nie byc gołosłowną - oto dowód na krew, pot i łzy w procesie tworzenia :P
A na koniec, żeby nie byc gołosłowną - oto dowód na krew, pot i łzy w procesie tworzenia :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajnie wyszło.. Podziw wielki i pokłony dla Ciebie, że Ci się udało dotrwać do końca roboty i tak równo zszyć tyle sznurków..! A koralikowy dodatek trochę ją ożywia :)
OdpowiedzUsuńSuper, ta bransoletka jest genialna! Wyobrażam sobie ile to jest pracy, w ogóle jak dla mnie to obszywanie zwykłych koralików jest dużo prostsze niż zszywanie samych sznurków. Efekt jest naprawdę ekstra i te koraliczki dodają smaku :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, a bransoletka jest po prostu piękna. Widać, że stare powiedzenie stylistów "mniej znaczy więcej" sprawdza się w 100%.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wykonanie!
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu poszukuję w sklepach okręgów różnych kamieni, ale nigdzie nie mogę znaleźć. Czy może Pani zdradzić, gdzie Pani zakupiła okrąg hematytu?
OdpowiedzUsuńChyba za bardzo nie pomogę bo kupiłam w sklepie stacjonarnym w Szcecinie :)
UsuńDziękuję :)
Usuń